a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

CNRS performs a volte-face

RELATED STORIES

English sensitivity makes aliens of the English
Aleksander Smolar Political scientist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

The deciding factor was that we'd already been in France for a year. In some way, France was psychologically nearer to Poland for me. I remember that England was at that time a strange country on a very distant continent. I'll never forget a reception I attended which became a symbol of the different customs. I'd received an invitation – it might even have been there in Brighton – I came into the room where I knew no one. There was a crowd of people talking yet nobody came up to me, no one invited me to join them. I later discovered that this was simply English sensitivity, that if I'd approached any of the groups, they would have welcomed me warmly to make me feel better right away. But this was so at odds with continental habits, that for me this was a totally alien country. It was an alien country even though I could speak English far better than French. I'd already been to England where I'd done manual work so that I could learn the language. So this also mattered, but apart from that it was already a time when my involvement in Polish affairs… I mean, I had decided that I was going to engage in Polish affairs in light of which… and that France is somehow considerably closer to Poland – in its history, traditions, continent, culture. I decided to settle in France which seemed absurd from an academic point of view, especially in those days. England had a much higher ranking. Apart from that, the choice between France and England was a choice. Was I choosing – as I had thought I was doing when I left Poland – a purely academic life? Or was I going to try to combine the thing that is always a point of reference in my life and was the cause of much frustration, but which in some way satisfies my need to engage in reflection, in academic work and in public affairs as an émigré – in Poland's issues. France made this possible for me.

To, co zadecydowało, to fakt, że byliśmy już rok we Francji. Francja w jakimś sensie psychologicznie była bliższa Polsce. Ja pamiętam, że Anglia wówczas jeszcze była krajem dziwnym, bardzo odległym kontynentem. Pamiętam zawsze takim symbolem czysto obyczajowym tych różnic było takie przyjęcie, na które zostałem zaproszony, gdzie ja wchodzę, nie znam nikogo. Jest tłum ludzi rozmawiających, nikt do mnie nie podchodzi, nikt mnie nie zaprosi. Później dowiedziałem się po prostu, że to jest delikatność angielska, że gdybym skierował się ku jakiejkolwiek grupie, serdecznie by mnie przyjęli, żebym się poczuł od razu lepiej i tak dalej. Ale to było tak sprzeczne z kontynentalnymi obyczajami, że dla mnie to był obcy kraj zupełnie. Mimo to, że angielski znałem bez porównania lepiej niż francuski. Do Anglii już przyjeżdżałem, pracowałem jako robotnik po to, żeby się nauczyć angielskiego. Tak że to odgrywało rolę i poza tym to był już czas... to był już czas mojego zaangażowania w sprawy Polski. To znaczy ja decyduję, że się angażuję w sprawy Polski i że wobec tego, że Francja jest w jakimś sensie znacznie bliżej Polski – historycznie, tradycyjnie, kontynentalnie, kulturowo. Decyduję się na Francję, co z punktu widzenia naukowego – zwłaszcza wówczas – to wydawało się absurdalne. Anglia była krajem o znacznie wyższym standingu. Poza tym, w jakimś sensie, wybór między Francją a Anglią to był wybór: czy wybieram – tak jak wyjeżdżałem z Polski myślałem – życie czysto akademickie, czy też będę próbował połączyć to, co jest... co jest zawsze tą linią, mówiąc prawdę, orientacyjną mojego życia, co było źródłem wielu frustracji, ale w jakimś sensie zaspokaja potrzeby mojej osobowości, żeby i zajmować się refleksją, pracować naukowo i żeby być zaangażowanym w rzeczy publiczne, jako emigrant – w sprawy Polski. Francja mi dawała takie możliwości.

Aleksander Smolar (b. 1940) is a Polish writer, political activist and adviser, vice-president of the Institute for Human Sciences and president of the Stefan Batory Foundation.

Listeners: Vitek Tracz

Vitek Tracz is a London-based entrepreneur who has been involved in science publishing, pharmaceutical information and mobile phone-based navigation.

Tags: France, England

Duration: 2 minutes

Date story recorded: September 2017

Date story went live: 20 December 2018