a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

How ideology can stifle discourse

RELATED STORIES

Shocked by the Jesuits’ leftist views
Aleksander Smolar Political scientist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Byli tam inni, był mój przyjaciel, na którego miałem duży wpływ, z którym później pracowałem, jak wróciłem do Paryża. Już po zakończeniu... po śmierci Raymonda Arona znalazłem się w innym centrum w École des Hautes Etudes i wtedy... i wtedy byłem tam z Pierrem Kende, Węgrem, emigrantem po ‘56 roku, który trochę pod naszym wpływem – pod wpływem Aneksu, który wydawaliśmy, o czym powinienen trochę szerzej opowiedzieć być może, zaczął wydawać własne pismo, podobne, Magyar Füzetek, które było związane z opozycją węgierską. Trochę też dzięki temu miałem wiele kontaktów – mam na przykład bardzo bliskiego, serdecznego przyjaciela w Budapeszcie, może najbliższy mój przyjaciel, János Kis, który był przywódcą ruchu opozycyjnego przed ‘89 rokiem. Jeszcze był krótki czas aktywny politycznie po ‘89 roku, ale postanowił wrócić do filozofii i porzucił politykę. Od czasu do czasu tylko pisał i uczestniczył poprzez swoje oceny polityczne, poprzez swoje komentarze. Więc w jakimś sensie był mi bardzo bliski wyborem drogi. Zresztą wspaniały człowiek.

Tak że... tak że Pierre Hassner nazywał ich – bo on z kolei był Żydem rumuńskiego pochodzenia, wyjechał jako bardzo młody chłopak – nazywał ich les nôtres, „nasi”, tak nazywał ten klub, w którym spotykaliśmy się pod egidą Esprit. To był... to był złoty czas, to był złoty czas Esprit też, oni mieli lewicowe skłonności. To był czas, w którym ujednoznaczniają się poglądy – oni są absolutnie za demokracją, za wolnością, nawiązują bliskie kontakty, na przykład, ze środowiskiem katolików krakowskich, z Tygodnikiem Powszechnym, ze Znakiem, z Więzią później, tak że... które jest bardzo inspirowane przez ten personalizm francuski. Tak że to było dla mnie bardzo bliskie środowisko. Później, jak powiedziałem, w Aix-en-Provence, przez to środowisko nawiązałem kontakt z jezuitami, którzy mieli własny klub. To byli młodzi dość jezuici i oni mnie szokowali. Byli straszliwie lewicowi. Mieli poglądy, które mnie często raziły. To było bardzo ciekawe, ale na zakończenie, jak wyjeżdżałem, to im powiedziałem, ich zaszokowałem. Oczywiście zabierałem głos, oni wiedzieli, że mam inne poglądy, ale trochę ich oceniłem. To znaczy bardzo serdecznie i przyjaźnie równocześnie powiedziałem jak to odczuwałem, jak to przeżywałem. Zrobiłem to jeszcze raz, coś takiego – tu powracam do Bolonii, gdzie spędziłem wspaniały rok.

There were others there; my friend was there on whom I had a big influence. I worked with him later when I returned to Paris. Following Raymond Aron's death I found myself in a different place, in École des hautes études and I was with Pierre Kende a Hungarian who emigrated after '56 and who, partly under our influence, the influence of Aneks which we published and which perhaps I ought to say a bit more about, he began to produce his own, similar publication, Magyar Füzetek, which was linked to the opposition in Hungary. Partly because of this, I had a great many contacts – for instance, I have a very dear and close friend in Budapest, one of my closest friends, János Kis, who headed an opposition movement before '89, continued to be politically active for a short period after '89 but then decided to abandon politics and return to philosophy. He would only occasionally participate by way of the political assessments and commentaries he wrote. Our closeness was in some sense due to the path he'd chosen to follow. He was a wonderful person.

So… Pierre Hasner, who was a Romanian Jew who'd left as a very young boy, named this club where we used to meet under the aegis of Esprit, 'les nôtres', 'our boys'. This was a golden era… a golden era for Esprit, too; their tendencies were left-wing. It was a time of disambiguation – they were absolutely pro-democracy, freedom… they had close contact with, for instance, the Catholic groups in Kraków, with Tygodnik Powszechny, Znak, later Więź, which had been very much inspired by French personalism. So this was a group I felt very close to and then later, as I've said, in Aix-en-Provence it was through this group that I made contact with Jesuits, who had their own club. They were fairly young Jesuits and I found them shocking. They were extremely left-wing; they often scandalised me with their views. It was very interesting, but when I was finally leaving, I told them a few things and then I shocked them. I, of course, took the lead in our discussion, they knew I had different views, but I judged them a little. I told them with kindness and friendly sincerity how I felt, and about my experience of being among them. I did that on another occasion – here, I'm going back to Bologna where I spent a marvellous year.

Aleksander Smolar (b. 1940) is a Polish writer, political activist and adviser, vice-president of the Institute for Human Sciences and president of the Stefan Batory Foundation.

Listeners: Vitek Tracz

Vitek Tracz is a London-based entrepreneur who has been involved in science publishing, pharmaceutical information and mobile phone-based navigation.

Tags: Esprit, Więź, Jesuits, Pierre Kende, János Kis

Duration: 2 minutes, 55 seconds

Date story recorded: September 2017

Date story went live: 20 December 2018