a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

Imprisonment once again

RELATED STORIES

The second round of the convention
Jacek Kuroń Social activist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Trzynastego grudnia zaczęły przychodzić meldunki o tym, że ciągną wojska, że jest ruch czołgów. Nie był to pierwszy taki meldunek, takie meldunki były już wcześniej. Między innymi, między pierwszą, a drugą turą Zjazdu pokazały się... uzyskaliśmy informacje niemal pewne z różnych ważnych źródeł, że oni są gotowi do skoku i że oni skoczą właśnie na początek drugiej tury, znaczy nim się zjedzie, nim się zjadą delegaci na Zjazd. Z tym, że w Sejmie toczyła się walka o ustawy o przedsiębiorstwach i o ustawy o samorządzie. Więc... i nagle w przerwie między turami Zjazdu, kiedy właściwie kierownictwo związku nie było władne do podejmowania zasadniczych decyzji. W Sejmie grupa posłów wyszła z propozycją, no dla nas absolutnie do przyjęcia, acz nie taką najlepszą i nie taką jaką... jakiej postulował w swojej końcowej uchwale pierwsza tura zjazdu post... zjazd w końcowej uchwale pierwszej tury. Tam bowiem powiedziano... Wszyscy dyrektorzy z konkursu ogłaszanego przez samorząd, a tutaj wyłączano część zakładów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki państwowej. No ale to jeszcze była sprawa sporu, jaka to jest ta część podstawowych, ale to mogliśmy zrobić, przy czym zeszło się to prezydium w kadłubkowym stanie, ja tam byłem. I stanął problem, co z tym zrobić, ponieważ jeżeli my powiemy, że to załatwi tak jakby się należało druga tura Zjazdu, no to akurat sesja sejmowa się kończyła i znaczy żeśmy odrzucili propozycję ustawy o samorządzie i przedsiębiorstwie. I ja wtedy wpadłem na pomysł, że oni nam to dają po to, żeby zrobić ten skok, że oni muszą dla wykonania tego skoku mieć jasny pretekst. Oto Solidarność bojkotuje reformę gospodarczą, czyli nie chce odbudowy. I mówię: "Trudno, my to musimy przyjąć", a Wałęsa mówi: "Jak wobec tego pójdziemy na Zjazd, na drugą turę?" "Bo oni tego i tak nie przyjmą" "A jak przyjmą, to jak my pójdziemy na drugą turę?" "O pójdziemy z wypiętą dupą, którą oni skopią, wkopią" – powiedziałem.

No i prezydium pod moim wpływem, jak to później wszyscy podkreślali, na drugiej turze zjazdu przyjęło tą uchwałę i oni ją przyjęli i tak została przyjęta ustawa o samorządzie i przedsiębiorstwie, która do dziś dnia jest bardzo dobra i gdyby ją tylko zastosować... Na a druga tura Zjazdu... Zjazd oszalał w czasie drugiej tury. I ja stałem się wrogiem numer jeden, może dwa zaraz tuż po Jaruzelskim, a może numer jeden. Odczytano ten protokół z tą wypiętą dupą, z tym wszystkim. Muszę powiedzieć, że takiego manta w życiu. jaki dostałem na tej drugiej turze zjazdu. nigdy w życiu jeszcze nie dostałem, tak bardzo byłem skopany i to przez swoich. Ale uważam, że to należało zrobić. Uważam, że demokracji należy przestrzegać, tak długo jak długo można, kiedy nie można. to wtedy kierownictwo ją łamie i staje i na tym polega właśnie demokracja wobec swoich wyborców. mówiąc: "Złamaliśmy, bo byliśmy do tego zmuszeni sytuacją, Wy nas rozliczcie". I odejście w takiej sytuacji trzeba przyjąć z pogodą ducha, bowiem to jest właśnie cecha demokracji. Więc w... to był taki wyraźny... już, już mieli skakać i nie skoczyli. I potem parokrotnie się zamierzali. Także muszę powiedzieć, że to, że jest ruch wojsk nie było jasne. czy oni tylko nie straszą. Wałęsa na przykład był zdania, że to jest ruch szantażowy, że oni chcą nas wyszantażować. Kiedy kończyły się obrady Komisji Krajowej, właściwie już była sprawa jasna, że milicja chodzi po domach działaczy, że przerwany jest ruch telefoniczny i teleksowy. Ja rozmawiałem z prezydium. Teraz był problem, czy zacząć tu obrady na ten temat czy się jak najszybciej rozjeżdżać. Uważałem, że trzeba się jak najszybciej po prostu rozjeżdżać, bo te obrady zaczęły by się kończyć w nieskończoność. Prezydium miało pozostać w Sali Stoczni i być gotowym do strajku, no tylko że to była, co ja przeoczyłem, wolna sobota.

On December 13th we started getting reports telling us that troops and tanks were on the move. It wasn't the first report of this kind, we'd had reports like this before. They started coming between the first and the second round of the convention. We got hold of information which was very reliable from various important sources saying they were ready to attack and that the attack would come at the start of the second round of talks, so that meant before all the delegates had arrived for the convention. However, there was a battle going on in Parliament over laws relating to enterprises and self-government. So suddenly, during the break between the rounds of talks of the convention, when the management of the union wasn't able to take any important decisions, a group of members of Parliament put forward a proposal which we could definitely accept. It wasn't the best, it wasn't what was called for in the last resolution at the end of the first round of talks at the convention. It had said that it included all company managers appointed by an open competition organised by the self-government. Here, it excluded some factories which were crucial for the national economy. Just which factories were crucial was a matter for debate, but it was something we could still do. The executive committee met but only a fraction of the members turned up, and I was there. So then there was the problem of what to do next because we could have said this would be taken care of in the second round as would have been proper, but the parliamentary session was ending and it would have meant that it had rejected the bill on self-government and enterprise. That's when I realised that they were doing this to us deliberately in order to attack us because they needed a clear pretext for their attack on us. This would show that Solidarność was boycotting the economic reforms and therefore it didn't want the reconstruction of the country. I said, 'Too bad we just have to accept this', to which Wałęsa replied, 'So how will we attend the second round of the convention? But they won't accept this but if they do, how will we go to the second round?' 'We'll go there ready to have our arses kicked black and blue', I said. So the executive committee passed this resolution as a result of my influence, as I kept being reminded, during the second round of the convention where this bill was passed and they accepted it, and that's how this bill on self-government and enterprise came to be accepted, and to this day it's a good bill if only it was implemented. During the second round, everyone went mad, and I became public enemy number one, well, maybe number two right behind Jaruzelski, or maybe I was number one. The whole report was read out along with references to our arses. I have to say that never in my life have I been hauled over the coals the way I was during that second round and never have I come under such an attack, and that was from my own people. But I believe it had to be done. I believe that democracy needs to be followed as long as it's possible to do so, and once it's no longer possible, that's when the management has to break the rules of democracy and then it grinds to a halt. This is what democracy in relation to the electorate depends on: we broke the rules because the situation we were in made us do it, now you judge us. If under these circumstances you need to leave, then you have to accept that with equanimity because this is a feature of democracy. This was clearly... they were about to jump and they didn't. After that, they tried a few more times. So I have to say that the fact that there were troop movements could have just been in order to threaten us. Wałęsa, for example, believed they were blackmailing us. When the National Committee session was about to finish, it was clear that the police were searching activist's houses, that telephone and telex connections were being interrupted. I was talking to the executive committee. The problem was raised of whether to start debating this issue or whether we should all go home as quickly as possible. I was of the opinion that we should all go home as soon as possible because otherwise, these debates would just go on endlessly. The executive committee was to remain in the main hall of the shipyard and be ready to go out on strike except, of course, this was a free Saturday, and I hadn't realised that.

The late Polish activist, Jacek Kuroń (1934-2004), had an influential but turbulent political career, helping transform the political landscape of Poland. He was expelled from the communist party, arrested and incarcerated. He was also instrumental in setting up the Workers' Defence Committee (KOR) and later became a Minister of Labour and Social Policy.

Listeners: Marcel Łoziński Jacek Petrycki

Film director Marcel Łoziński was born in Paris in 1940. He graduated from the Film Directing Department of the National School of Film, Television and Theatre in Łódź in 1971. In 1994, he was nominated for an American Academy Award and a European Film Academy Award for the documentary, 89 mm from Europe. Since 1995, he has been a member of the American Academy of Motion Picture Art and Science awarding Oscars. He lectured at the FEMIS film school and the School of Polish Culture of Warsaw University. He ran documentary film workshops in Marseilles. Marcel Łoziński currently lectures at Andrzej Wajda’s Master School for Film Directors. He also runs the Dragon Forum, a European documentary film workshop.

Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.

Tags: Parliament, Solidarność, National Committee, Lech Wałęsa, Wojciech Jaruzelski

Duration: 4 minutes, 21 seconds

Date story recorded: 1987

Date story went live: 12 June 2008