NEXT STORY
The 'reform' of totalitarianism
RELATED STORIES
NEXT STORY
The 'reform' of totalitarianism
RELATED STORIES
Views | Duration | ||
---|---|---|---|
131. The dissolution of KOR | 86 | 01:34 | |
132. An appeal to the countries of Eastern Europe | 70 | 01:41 | |
133. A few words about Jan Józef Lipski | 95 | 04:18 | |
134. Reaching for the stars | 118 | 04:31 | |
135. The 'reform' of totalitarianism | 74 | 03:37 | |
136. The formation of a mass movement | 62 | 05:02 | |
137. The alignment of political powers in 1980 and in 1990 | 78 | 01:02 | |
138. Totalitarianism can no longer exist | 92 | 01:48 | |
139. Democratisation is a process of continual advancement | 72 | 01:57 | |
140. Democratisation as a mental attitude | 71 | 00:40 |
Bo ja mam spore poczucie obowiązku. Jeśli pojawia się szansa działania i to taka szansa, która... no, rzadko się narodom zdarzają takie szanse. To niewykorzystanie jej byłoby dla tych ludzi, którzy mogli ją wykorzystać, niepodjęcie próby jej wykorzystania, bo to się zawsze może nie udać, byłoby dla tych ludzi, którzy to mogą robić, którzy to powinni robić, no grzechem nie do wybaczenia. I tyle. I to było chyba dość charakterystyczne, bo ja do samego tego Okrągłego Stołu poszedłem ciężko chory przecież. Byłem wtedy bardzo ciężko chory, miałem zapalenie krtani jakieś bardzo. Nie chodziłem do lekarza na wszelki wypadek od spraw serca i od ciśnienia, ale jakieś bardzo duże powikłania. Także ledwo chodziłem, ledwo się poruszałem, mówiłem z największym wysiłkiem, ale uważałem, że to po prostu trzeba zrobić, że gdybym w tym miejscu umarł, to bym sensownie spełnił całe swoje życie, a gdybym tego nie robił i sobie dalej żył, to przekreśliłbym to swoje życie. Ja nie wiem gdzie ja to wyczytałem, ale gdzieś to wyczytałem i to w wielkiej światowej literaturze, że bywa tak, że człowiek ma "gwiezdny czas". To znaczy taki czas, kiedy wszystko co dotąd robił, wszystkie swoje możliwości może wykorzystać i te jego działania się uwielokrotniają, skutki jego działań. Ja to myślę, że to był wtedy taki "gwiezdny czas" dla nas, a więc i dla mnie. Tak to zawsze jest w ruchu społecznym, zwłaszcza w dużym ruchu społecznym, że działania... jego skuteczność jest wynikiem działania bardzo, bardzo wielu ludzi, których nazwisk nikt nie zna. Więc jak ja mówię gwiezdny czas dla mnie, gwiezdny czas dla tych paru osób, które związały swoje nazwiska z Okrągłym Stołem, to chcę być dobrze zrozumiany, to to jest gwiezdny czas dla wszystkich, dla całego społeczeństwa. No ale takie mam wrażenie, takie był moment, taka była sytuacja, że ja się z tego wykręcić nie mogłem i nie chciałem oczywiście z przyczyn, o których tu powiedziałem. Działanie ludzkie jest zawsze mało skuteczne. Nie tyle... Na ogół nie osiągamy tego co chcemy osiągnąć i rzecz tylko w tym żeby dążyć, żeby działać. Stąd pojawiały się takie pomysły, że naprawdę w ogóle nieskuteczne jest działanie z ruchem w posłaniu. Pan Cogito opowiada, że właściwie... nie mogę przytoczyć wiersza z pamięci, ale właściwie chodzi o to, żebyś szedł, choć nie dojdziesz. I to oczywiście nie jest prawda, ale największy nawet wysiłek powoli porusza ziarnka piasku, które powoli się poruszają i tego się prawie nie widzi na co dzień. Ale przychodzi taki moment, kiedy nagle jakby tak się nazbierało tych ziaren piasku i rusza lawina. I to jest w tym momencie taki... No i dlatego ciężko pracuję.
[Q] Na co masz nadzieję, Jacku, teraz?
Ja sądzę, że my mamy szansę zbudować tu ład demokratyczny i tym samym osiągnąć suwerenność narodu, a więc niepodległość w pokojowy sposób, w procesie przemian w kilka lat.
I have quite a strong sense of responsibility. If the opportunity presents itself to act, an opportunity that doesn't often present itself to countries, then not taking it up would be for the people who could but hadn't taken it up out of a fear of failure, would be for these people who could have, who should have taken it up, well, it would be an unforgivable sin. And that's it. That would have been fairly characteristic because I was very ill when I joined those Round Table talks. I was really very ill, I had severe laryngitis, a really bad case of it. I didn't go to any heart or blood pressure doctor just in case, but I had serious complications. So I could barely walk, hardly move and it was a huge effort to talk but I was convinced that this had to be done so if I'd dropped dead there and then, my entire life would have been worth it whereas if I hadn't done it and had carried on living, I would have made my life worthless. I don't know where I came across this, but I read somewhere in some great well known literary classic that each person has their chance to 'reach for the stars' meaning a time when everything he's done so far, all of his potential can be used and his activities multiply and are effective. I think that that was a time of 'reaching for the stars' for us and for me, too. That's how it always is in a social movement, especially in a large social movement. Its effectiveness is the result of the activity of a great many people whose names no one knows. So, like I said, it was a time of reaching for the stars for me, for a few people whose names are forever linked to the Round Table, I want to make this clear, it was a time of reaching for the stars for everyone, for the whole of society. That's the impression I had, that's what that moment was like, that's what that situation was like, I couldn't get out of it, nor did I want to for the reasons I've given here. Human action is always fairly futile. Generally, we don't achieve what we want to achieve and all that matters is to strive, to act. This was the source of the notion that acting as part of a movement is ineffective. Mr Cogito says that - I can't say which poem this is taken from - but he says that it's important for you to keep walking even though you never reach your destination. This, of course, isn't true but even the greatest effort gradually moves grains of sand which slowly move even though you can't see this on a daily basis. But the moment arrives when suddenly, these grains of sand appear to have come together and then an avalanche is set off. And at this moment... well, that's why I work so hard.
[Q] What are you hoping for now, Jacek?
I believe that we have the opportunity to construct a democratic order here and... a democratic order by which we will achieve national sovereignty and thus independence in a peaceful way through the changes that'll occur over the next few years.
The late Polish activist, Jacek Kuroń (1934-2004), had an influential but turbulent political career, helping transform the political landscape of Poland. He was expelled from the communist party, arrested and incarcerated. He was also instrumental in setting up the Workers' Defence Committee (KOR) and later became a Minister of Labour and Social Policy.
Title: Reaching for the stars
Listeners: Jacek Petrycki Marcel Łoziński
Cinematographer Jacek Petrycki was born in Poznań, Poland in 1948. He has worked extensively in Poland and throughout the world. His credits include, for Agniezka Holland, Provincial Actors (1979), Europe, Europe (1990), Shot in the Heart (2001) and Julie Walking Home (2002), for Krysztof Kieslowski numerous short films including Camera Buff (1980) and No End (1985). Other credits include Journey to the Sun (1998), directed by Jesim Ustaoglu, which won the Golden Camera 300 award at the International Film Camera Festival, Shooters (2000) and The Valley (1999), both directed by Dan Reed, Unforgiving (1993) and Betrayed (1995) by Clive Gordon both of which won the BAFTA for best factual photography. Jacek Petrycki is also a teacher and a filmmaker.
Film director Marcel Łoziński was born in Paris in 1940. He graduated from the Film Directing Department of the National School of Film, Television and Theatre in Łódź in 1971. In 1994, he was nominated for an American Academy Award and a European Film Academy Award for the documentary, 89 mm from Europe. Since 1995, he has been a member of the American Academy of Motion Picture Art and Science awarding Oscars. He lectured at the FEMIS film school and the School of Polish Culture of Warsaw University. He ran documentary film workshops in Marseilles. Marcel Łoziński currently lectures at Andrzej Wajda’s Master School for Film Directors. He also runs the Dragon Forum, a European documentary film workshop.
Tags: Round Table
Duration: 4 minutes, 32 seconds
Date story recorded: 1987
Date story went live: 12 June 2008