a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

Lublin, the cultural hub

RELATED STORIES

Secret schooling in Warsaw
Julia Hartwig Poet
Comments (0) Please sign in or register to add comments

So I left because my headmistress... former headmistress at the Unia Lubelska secondary school in Lublin – a very good secondary school where I was... we were well educated – the headmistress asked me – although this was obviously on the recommendation of some authorities... Polish authorities, clandestine – would I like to attend a clandestine university in Warsaw. I, of course, accepted this proposal very enthusiastically, especially as they assured me they'd find a place for me to live in Warsaw. So I left for this university. The place they found for me to live was basically a place for storing chairs and there was a kind of bed there, with nothing on which I could prepare any food for myself, it was only a... and at the same time, I was completely isolated from the very large house on Hoża Street which later, once everything was over, I understood why they avoided domestic contact. It was a large house where several Jewish people were concealed and I remember one lady who used to go out wearing a thick... a black veil which covered her face – she was probably trying her luck, just in case, she didn't want to be recognized so she was pretending that she was in deep mourning. All of this... that period of living in this... it wasn't a particularly happy time although my early days at the university, which I had begun to attend, were very interesting. So how did that look? We were divided into groups and the various groups went to different professors who were bold enough to often receive us in their own homes. This was really risky because one of the sets – we called them sets – the sociology set was found out and everyone there was murdered. So I greatly appreciate that they taught us then and they were marvelous teachers, professors, because philosophy, actually propedeutics, was taught by Tadeusz Kotarbiński, Tatarkiewicz – other philosophy problems; ethics – Dr Ossowska. These were some very choice names, I was very lucky. And Professor Krzyżanowski Julian, who may not be an outstanding personality but he had great merit having written many books about old culture, Polish literature. Who... on the one hand, I've given you the names of the teachers who taught there but perhaps it would be... I'd like to tell you who I met there at these lessons. Namely, I met... at these lessons I met Professor Kotarbiński, Klemens Szaniawski who later was a professor at the university and an impressive academic. Someone else who also had a remarkable academic career was Pelc... Pelc who also taught philosophy. This was it… this was the set, the people whom I've named were in Kotarbiński's set. There was a different group who went to Krzyżanowski and it so happenned that Gajcy was in that group and S... what was his name? Stro... Stroiński. Stroiński, of course. Yes, thank you. I only had contact with him during lectures. They often missed the lectures but we could guess why and actually, I never... no, we never became close friends despite being friendly because they were in Sztuka i Naród [Art and the Nation], which was absolutely not to my taste politically because of the closed, nationalist tone they adopted. But they died a heroic death and everyone knew why, because in the end, everyone died for one cause.

Więc wyjechałam, ponieważ moja dyrektorka... była dyrektorka gimnazjum imienia Unii Lubelskiej w Lublinie – bardzo dobre gimnazjum w którym dobrze mnie uczyli, nas uczyli, tak – otóż dyrektorka poprosiła mnie – ale to było oczywiście na zlecenie jakichś władz... władz polskich, tajnych – że... czy chciałabym chodzić na uniwersytet tajny, który jest w Warszawie. Oczywiście przyjęłam tę propozycję entuzjastycznie, zwłaszcza że oni mi powiedzieli, że mi zapewnią jakąś... jakieś miejsce do życia w Warszawie. Więc wyjechałam na ten uniwersytet. Miejsce do życia tak wyglądało, że był to właściwie skład krzeseł, w którym było takie łóżko, taka... wyro takie, i właściwie ani... ani nie było tam piecyka na którym można by było sobie przygotować jedzenie, no właściwie taki... a równocześnie taka kompletna separacja bardzo dużego domu na Hożej, który potem... po fakcie jakby zrozumiałam, dlaczego oni tak unikali jakichś kontaktów domowych. To był duży dom w którym przechowywano trochę Żydów i pamiętam taką panią właśnie, która wychodziła w grubym... w takim welonie czarnym na twarz zarzuconym, no prawdopodobnie próbowała szczęścia, żeby coś... a chciała nie być rozpoznana, także udawała, że jest w głębokiej żałobie. No to wszystko... ten okres tego mieszkania w tym nie był... nie był jakiś szczególnie wesoły, natomiast bardzo był ciekawy początek uniwersytetu, na który... na który zaczęłam uczęszczać. Jak to wygladało? Byliśmy podzieleni na grupy i różne grupy uczęszczały do różnych profesorów i profesorowie byli na tyle odważni, że przyjmowali nas bardzo często we własnych domach. Co było naprawdę ryzykowne, ponieważ jeden z kompletów – my to nazywaliśmy kompletami – komplet socjologiczny został po wykryciu kompletnie wymordowany. Także bardzo doceniam to, że nas uczyli wtedy, a byli to nauczyciele wspaniali – profesorowie – ponieważ filozofię wykładał – właściwie propedeutykę – filozofię wykładał Tadeusz Kotarbiński; Tatarkiewicz – także problemy filozoficzne bliższe, była... etykę – pani doktor Ossowska; więc były naprawdę wybrane nazwiska, miałam wielkie szczęście. I profesor Krzyżanowski Julian, który może nie jest taką błyszczącą indywidualnością, ale przecież ogromnie zasłużany... zasłużony, ponieważ napisał wiele książek dotyczących dawnej kultury, literatury polskiej. Kogo... Z jednej strony no wymieniłam profesorów, którzy tam uczyli, ale może by było... mam taką chęć, żeby powiedzieć jeszcze Państwu, z kim się ja tam zetknęłam na tych... na tych kompletach. Mianowicie zetknęłam się tam na... na kompletach z profesorem Kotarbińskim, z Klemensem Szaniawskim, który potem został profesorem uniwersytetu i znakomitą siłą naukową. I drugi także, który zrobił taką karierę naukową doskonałą to był Pelc; Pelc, który się także zajmował filozofią. To było... to... to był taki ten komplet właśnie, to ludzie, których wymieniam to to byli w komplecie do Kotarbińskiego. Natomiast do Krzyżanowskiego był zupełnie inny komplet i tak mi się zdarzyło, że na ten komplet uczęszczał Gajcy i S... i... jak on się nazywał? Stro... Stroiński. Stroiński, oczywiście. Tak, dziękuję. To były... to był kontakt taki właściwie tylko na... na wykładach, oni zresztą bardzo często te wykłady opuszczali, ale można było zrozumieć w jakim celu i właściwie nigdy się nie... z nimi jakoś nie zbratałam, mimo że... dobrego koleżeństwa, ponieważ oni byli w „Sztuce i Narodzie”, które absolutnie nie odpowiadało mi politycznie ze względu na taką jednak... taką nacjonalistyczną nutę zamkniętą bardzo. Ale zginęli bohatersko i wiedzieli za co, bo w końcu wszyscy ginęli w jednej sprawie.

Born to a Polish father and a Russian mother, Julia Hartwig (1921-2017) was a Polish poet, essayist, translator and author of children's books. She studied at the University of Warsaw, the Catholic University in Lublin and the Jagiellonian University in Kraków. Czesław Miłosz called her 'the grande dame of Polish poetry'. Julia Hartwig was one of the few poets in Poland who made masterly use of poetic prose. She translated poems by Apollinaire, Rimbaud, Max Jacob, Cendrars and Supervielle, and published monographs on Apollinaire and Gerard de Nerval. She also translated from English, and published a large anthology of American poetry which she co-edited in 1992 with her late husband, the poet Artur Międzyrzecki.

Listeners: Andrzej Wolski

Film director and documentary maker, Andrzej Wolski has made around 40 films since 1982 for French television, the BBC, TVP and other TV networks. He specializes in portraits and in historical films. Films that he has directed or written the screenplay for include Kultura, which he co-directed with Agnieszka Holland, and KOR which presents the history of the Worker’s Defence Committee as told by its members. Andrzej Wolski has received many awards for his work, including the UNESCO Grand Prix at the Festival du Film d’Art.

Tags: Unia Lubelska secondary school, Lublin, Warsaw, Hoża Street, Sztuka i Naród, University of Warsaw, The Clandestine University of Warsaw, WWII, Jews, Tadeusz Kotarbiński, Władysław Tatarkiewicz, Maria Ossowska, Julian Krzyżanowski, Klemens Szaniawski, Jerzy Pelc, Tadeusz Gajcy, Zdzisław Stroiński

Duration: 4 minutes, 34 seconds

Date story recorded: June 2010

Date story went live: 10 May 2011