a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

How my emigrant status bred suspicion

RELATED STORIES

Permanent employment comes my way
Aleksander Smolar Political scientist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Now, a few words about that permanent employment. Irena was working on her PhD in London, in Paris in Paris I which also has a very good department of economics. As my year was coming to a close, I spoke with Raymond Aron – when I spoke with him earlier, before he gave me my grant, he said, 'Well, we've taken care of this year; as to the future, we'll have to wait and see'. But he didn't suggest anything else. I assume he wasn't able to do that. When I told him that I'd like to apply to the CNRS in the normal way, he said, 'That's impossible', but he didn't explain why and he said nothing. A man who was originally from Poland had suggested that I apply to CNRS, but let's not go into that – he turned out to be a nasty piece of work. I was still an economist but he was small fry. He had one advantage – he didn't know that I was barred from applying. It meant that anyone who was a foreign academic and who had been accepted for this poste rouge was barred from immediately applying to the CNRS through the normal channels because I was treated like a foreigner and I was benefitting from a special right and privilege. In the CNRS, they have a structure whereby each department has its own scientific commission and this commission – made up of experts from various fields not from the CNRS – decides once a year who to employ. I was taken on by them as a result of two miracles. One was that they themselves didn't realise that I didn't have the right to work there. The second one was on account of something I only learned about later. I was the result of a political bargain. It was the time of the coup led by Pinochet, and Chilean émigrés had begun to arrive in France. That's when the person whose name I've mentioned, who was one of two assistants close to Raymond Aron, Jean-Claude Casanova, an economist who was… later he had a political career and now he's the editor of a very influential intellectual publication, Commentaire. He was on this committee – as an economist he was in Sciences Po, as an economist. That was when at a committee meeting he said – I heard about this from another committee member much later – that he'll agree to a Chilean member joining on condition that the committee accepts a candidate from a communist country who was forced to leave.

Teraz parę słów o tej stałej pracy. Irena pisze doktorat w Londynie, w Paryżu, w Pari I –bardzo dobry wydział ekonomii. Ja, kiedy kończy mi się ten rok, rozmawiam z Raymondem Aronem – przedtem jak z nim rozmawiałem zanim dał mi stypendium, to powiedział: „No, ten rok mamy załatwiony, a co do przyszłości – zobaczymy”. Ale to nie jest tak, że on mi cokolwiek zaproponował. Przypuszczam, że nie mógł zaproponować. Kiedy ja mu powiedziałem, że chciałbym składać do CNRS-u już normalnie, to on powiedział: „To jest niemożliwe”, ale nie rozwodził się nad tym i nic nie powiedział. Zaproponował mi, żebym składał do CNRS-u, człowiek, który wywodził się z Polski, no, taki, mniejsza o niego, bo charakterologicznie okazał się dość paskudny. Ja jako ekonomista byłem ciągle ekonomistą, nie był wielkiego formatu. On miał jedną zaletę – on nie wiedział, że nie można rzeczywiście, że ja nie mam prawa. To znaczy, że człowiek, który jako naukowiec zagraniczny został zaakceptowany na ten tak zwany poste rouge, nie ma prawa natychmiast składać i wchodzić normalną drogą do CNRS-u – dlatego że jestem traktowany jako cudzoziemiec i korzystałem z pewnego specjalnego prawa, z przywileju. I w CNRS-ie tam jest taka struktura, że każdy dział ma swoją komisję naukową i ta komisja naukowa – ludzie uczeni z różnych wydziałów, nie z CNRS-u – oni podejmują decyzje raz do roku o przyjęciu nowych pracowników. I ja zostałem przyjęty w wyniku dwóch cudów. Jeden to jest to, że oni się sami nie zorientowali, że ja nie mam prawa. Drugi to był powód, o którym się dowiedziałem później. Ja byłem wynikiem też targu politycznego. To znaczy wtedy to był też okres zamachu Pinocheta. I wtedy pojawili się emigranci z Chile. I wtedy człowiek, którego nazwisko wspomniałem, który był jednym z dwóch bliskich mi asystentów Raymonda Arona – Jean-Claude Casanova, ekonomista, który później miał też karierę polityczną i teraz jest wydawcą bardzo wpływowego intelektualnego pisma Commentaire, był członkiem komisji CNRS – jako ekonomista on był w Sciences Po. I wtedy... wtedy on powiedział w czasie posiedzenia komisji – dowiedziałem się o tym od innego członka komisji długo potem – „zgodzę się na przyjęcie kandydata chilijskiego, jeżeli przyjmiecie kandydata, który z kraju komunistycznego musiał wyjechać”.

Aleksander Smolar (b. 1940) is a Polish writer, political activist and adviser, vice-president of the Institute for Human Sciences and president of the Stefan Batory Foundation.

Listeners: Vitek Tracz

Vitek Tracz is a London-based entrepreneur who has been involved in science publishing, pharmaceutical information and mobile phone-based navigation.

Tags: Centre national de la recherche scientifique, Raymond Aron, Jean-Claude Casanova

Duration: 3 minutes, 2 seconds

Date story recorded: September 2017

Date story went live: 20 December 2018