a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

First days in Lublin

RELATED STORIES

Leaving for Lublin
Marek Edelman Social activist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

The frost was awful, we had nothing to take with us, we just made for Warsaw. We left quite late and reached, we only reached Piaseczno or maybe Ursynowo, I can't remember. We spent the night there at Kirszenbaum's wife's house. He'd died in the Warsaw Uprising and his wife died when his body was being exhumed. She was a very elegant, grey-haired lady, handsome and distinguished and we spent that night in her home and set off for Warsaw the following morning. Of course, there was nothing to eat but we set off walking to Warsaw. There was an awful frost. Warsaw was like Warsaw, ruined, full of trenches, passages but somehow we got there by evening, I don't know why we came to Nowogrodzka. You know where that is? Before the war, I mean, during the war Samsonowicz had lived on Nowogrodzka with that lady, I don't remember her name, but it was a meeting place for Bund.

[Q] On Żurawia Street.

It was a connecting house, on one side, Żurawia Street, possibly. But we were on Nowogrodzka, and a truck pulled up and soldiers began to pile out of it and among them all was our friend, the father of Julek Figla... We said this that and the other, what are you doing here, and what are YOU doing here? They'd come from Lublin to Warsaw, I don't know why but they'd come, all kinds of soldiers and said to us, do you want to go to Lublin, because everything's there, it's alive, we'll spend the night in Praga and in the morning, we'll leave for Lublin. And that's what happened, we went to Praga, the truck didn't leave but stayed there and the soldiers, they were Polish not Russian, the Polish army took us with them. We travelled to Lublin, in that frost, the truck was uncovered without a tarpaulin, the frost was unbearable. We reached Otwock and they say, let's stop and have a drink, so we stopped and went inside and everyone was singing: 'Let's drink to Stalin, let's drink to Lenin', as if their lives depended on it, eating huge sausages while the vodka was being poured out into glasses. When we heard them singing "Let's drink to Stalin", we didn't know where to run or what to do. Who were these people, soldiers, civilians both these and those, it was all the Polish army and some civilians. My God, it was terrible. We had a drink, too, because they gave us one, brotherhood, friendship, Warsaw was free, let's all love one another, Jews or not, it didn't matter just as long as we were free, and we got a 'stakan' of vodka because then the whole of Poland was speaking Russian, no one said a glass but a 'stakan' of vodka, it was all very national, with a great love for the Polish language. Today, Giertych would probably have an apoplectic fit, he wouldn't believe me that a Pole spoke Russian and on such an occasion, too. Never mind. So we got into that vehicle in that dreadful frost; riding in an open truck is terrible. On top of that, we didn't have proper coats, just something that let the wind in.

I był mróz straszny i dawaj, wzięliśmy... nie mieliśmy co wziąć, tylko poszliśmy do Warszawy. Wyszliśmy dosyć późno, bo doszliśmy, myśmy doszli tylko do Piaseczna, a może do Ursynowa, już nie pamiętam, i tam przenocowaliśmy u żony Kirszenbauma. Ten, co zginął w Powstaniu Warszawskim i co ta żona umarła przy pogrzebie... przy ekshumacji jego. Ona była taka elegancka, siwa pani, wysoka, przystojna, dystyngowana. I myśmy u niej przenocowali i rano poszliśmy do Warszawy. Jeść nie było oczywiście co, ale poszliśmy do Warszawy. Mróz, straszny mróz. No Warszawa to jak Warszawa, te gruzy, te okopy, te przejścia tego i jakoś pod wieczór trafiliśmy, nie wiadomo dlaczego na Nowogrodzką. Ulica Nowogrodzka. Wiecie, gdzie to jest? A tam na Nowogrodzkiej mieszkał przed wojną, znaczy w czasie wojny, mieszkał Samsonowicz z tą panią, nie pamiętam jak się nazywa i tam był taki lokal Bundu taki.

[Q] Na Żurawiej to było...

No tak, bo to jest taki dom przejściowy, z jednej strony jest Żurawia... Żurawiej... możliwe, bo to jest taki dom przejściowy. Ale myśmy byli na Nowogrodzkiej i zajechała jakaś ciężarówka i z tej ciężarówki wyładowują się wojskowi i między innymi wyładowuje się nasz znajomy, ojciec Julka Figla... A to, tamto, dziesiąte, no to: 'Co wy tu robicie? Co wy robicie?' Oni przyjechali z Lublina do Warszawy, nie wiem po co, ale przyjechali, tacy różni wojskowi, nie wiem po co. I mówią: 'Chcecie jechać do Lublina, tam jest wszystko, życie, więc prześpimy się na Pradze i rano wyjeżdżamy do Lublina'. I tak się stało, pojechaliśmy na Pragę, ta ciężarówka nie odejchała, tylko została i ci wojskowi, to było polskie wojsko, nie ruskie, polskie wojsko. Nas zabrali, jedziemy do Lublina, mróz, wiesz..., ciężarówka otwarta bez plandeki, a tu mróz jak cholera. Dojechaliśmy do Otwocka, to oni mówią: 'Staniemy gdzieś, coś się napijemy'. I stanęliśmy gdzieś. I wchodzimy, a tam śpiewają: 'Wypijom za Stalina, wypijom za Lenina' i wiesz, i piją jak na umór, i kiełbasy takie wielkie, i wóda się leje w szklankach, i to... Jak myśmy to usłyszeli: 'Wypijom za Stalina, wypijom za...', to gdzie tu dać nogę, nie wiadomo co tu zrobić, kto są, co to są za ludzie, żołnierze, cywile, i tacy, i tacy, to wszystko polskie wojsko i jacyś cywile tam... Boże, to było straszne. No i wypiliśmy też, bo nam dali, bo wiesz braterstwo, przyjaźń, Warszawa wolna, kochajmy się wszyscy, Żydzi nie Żydzi, nie szkodzi, byle wolni. I też dostaliśmy stakan wódki bo to Polska wtedy mówiła cała po rosyjsku, nie mówiło się szklanka stakan wódki, taki bardzo narodowy, taki i miłość do języka polskiego. Dzisiaj by Giertych dostał apopleksji prawdopodobnie, on by mi nie uwierzył, że Polak mówi po rosyjsku i przy takiej okazji, nie szkodzi. No i... no i wsiedliśmy na ten samochód w ten trzaskający mróz. Na otwartej ciężarówce jechać to jest coś okropnego. Do tego nie mieliśmy dobrych palt, ani nic takiego, wiatrem podszyte.

Marek Edelman (1919-2009) was a Jewish-Polish political and social activist and a noted cardiologist. He was the last surviving leader of the 1943 uprising in the Warsaw Ghetto. Following the Second World War, he took an active part in domestic and international politics, dedicating himself to fighting for justice and peace.

Listeners: Anka Grupinska Joanna Szczesna Joanna Klara Agnieszka Zuchowska

Anka Grupinska ukonczyla filologie angielska na UAM w Poznaniu. Wspólpracowala z poznanskimi pismami podziemnymi, wraz z innymi zalozyla i wydawala dwumiesiecznik "Czas Kultury". W latach 1988-1989 przebywala w Izraelu opracowujac wspomnienia ocalalych z Zaglady. W latach 1991-1993 pracowala jako attaché kulturalny w ambasadzie polskiej w Tel Awiwie. Od 1996 mieszka w Polsce. Anka Grupinska specjalizuje sie w tematyce stosunków polsko-zydowskich. Publikuje ksiazki (m. in. Wydawnictwo Literackie, Zydowski Instytut Historyczny, Twój Styl), artykuly prasowe (m. in. "Tygodnik Powszechny", "Rzeczpospolita"), realizuje projekty wystawiennicze. Jest takze koordynatorem miedzynarodowego projektu "Swiadek zydowskiego wieku" (archiwizowanie pamieci o zydowskiej przedwojennej Polsce), prowazi autorska audycje radiowa "O Zydach i o Polakach tez" i uczy warszawskich studentów sztuki czytania i pisanie tekstów literackich.

Anka Grupinska studied English at the Adam Mickiewicz University in Poznan, Poland. She wrote for Poznan’s underground publications and was herself one of the founding publishers of the bi-monthly Czas Kultury. She spent 1988 and 1989 in Israel compiling reminiscences of Holocaust survivors. From 1991 to 1993, she held the post of Cultural Attache at the Polish Embassy in Tel Aviv. She moved back to Poland in 1996 and now writes books on Jewish subjects, mainly dealing with the history of the Warsaw ghetto. She is also a freelance journalist for Tygodnik Powszechny. Anka Grupinska is the director of the Centropa Foundation project in Poland (oral history project) called “The Witness of the Jewish Century¿, presents her own radio programme, “Of Jews and of Poles too¿, and teaches creative writing and oral history in Collegium Civitas and SWPS in Warsaw.

Joanna Szczesna is a journalist writing for Gazeta Wyborcza. Together with Anna Bikont, she’s the author of Pamiatkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wislawy Szymborskiej (The Recollected Flotsam, Friends and Dreams of Wislawa Szymborska) a biography of Wislawa Szymborska, the Polish winner of the Noble Prize for Literature. Since the 1970s, Joanna Szczesna has been involved with the democratic opposition movement in Poland, active in the Worker’s Defence Committee (KOR), the co-founder of the independent press in Poland: editor of KOR’s Information Bulletin, Solidarnosc Press Agency and Tygodnik Mazowsze.

Joanna Szczesna, dziennikarka "Gazety Wyborczej", autorka - wraz z Anna Bikont - biografia polskiej noblistki "Pamiatkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wislawy Szymborskiej". Od lat 70-tych zwiazana z opozycja demokratycznaw Polsce, wspólpracowniczka Komitetu Obrony Robotników, wspóltwórczyni prasy niezaleznej w Polsce: redaktorka "Biuletynu Informacyjnego KOR-u", Agencji Prasowej "Solidarnosc" i "Tygodnika Mazowsze".

Joanna Klara Agnieszka 'Aga' Zuchowska was born 20 January 1938. Her father was killed in the Katyń massacre. After the war, she moved from Warsaw to Lódz. She obtained a degree in medicine in 1960, qualifying as a specialist in internal medicine in 1973. Dr Zuchowska worked with Marek Edelman for 15 years. In 1982 she left Poland for Algeria where she remained for the next three years, returning to Poland in 1985. She currently lives in Lódz.

Joanna Klara Agnieszka 'Aga' Zuchowska, urodzona 20 stycznia 1938. Ojciec zginal w Katyniu. Po wojnie zamieszkala w Lodzi. Studia ukonczyla w 1960 r. a specjalizacje z chorób wewnetrznych w 1973 r. Doktorat obronila we Wroclawiu. Pracowala z Markiem Edelmanen przez 15 lat. W 1982 r. wyjechala do Algerii. Wrócila do Polski w 1985 r. i mieszka obecnie w Lodzi.

Tags: Warsaw, Piaseczno, Ursynowo, Warsaw Uprising, Nowogrodzka Street, Bund, Żurawia Street, Lublin, Praga, Jews, Poland, Henryk Samsonowicz, Julek Figla, Jędrzej Giertych

Duration: 4 minutes, 30 seconds

Date story recorded: December 2003

Date story went live: 24 January 2008