a story lives forever
Register
Sign in
Form submission failed!

Stay signed in

Recover your password?
Register
Form submission failed!

Web of Stories Ltd would like to keep you informed about our products and services.

Please tick here if you would like us to keep you informed about our products and services.

I have read and accepted the Terms & Conditions.

Please note: Your email and any private information provided at registration will not be passed on to other individuals or organisations without your specific approval.

Video URL

You must be registered to use this feature. Sign in or register.

NEXT STORY

The arrest of Jurek Wilner and loss of our contact

RELATED STORIES

The weapons factory in the ghetto
Marek Edelman Social activist
Comments (0) Please sign in or register to add comments

Michał had instructions how to make grenades so he stayed behind and they set up a kind of factory on the corner of Nalewek and Franciszkańska Street. They bought - I don't know what it is - a sort of machine which cuts thick pipes. It's - you need to imagine - it's not a saw that you operate by hand but it's run off electricity. Thick pipes, those pipes were 10, 15 centimetres and had cuts made in them like a grenade so that they would explode more easily all around and across, so that there would be fragments, lots of them. On either side, there were tight-fitting lids, this was filled with gunpowder, we made a fuse for this out of string and gunpowder mixed with sugar so that as Zilberblat said, OBDUKANTOR IN AURA, to make it more expensive, together with the sugar it was all put inside, a hole was made on one side, a bit of the black fuse was left out, a match, and the whole grenade exploded. It really was something. There were lots of these grenades. There were 50 of the other sort, every group, if it had one that was a lot because there were 20 groups so maybe they had two each. But we churned out quite a few of these grenades and all our production was focused on incendiary devices. Incendiary devices, this wasn't a matter of petrol because we could steal that. Vodka bottles are everywhere whether it's in the ghetto or on the Aryan side or Kiercelak or the bazaar on Gęsia Street, vodka is everywhere and the bottles are everywhere. But the detonator. The detonator was made out of potassium chloride, sugar and something else and glue, and the hardest thing to get hold of was the glue. To make it stick to the paper the powder was scattered over the paper but it had to be stuck down otherwise it would slip off, so we needed carpentry glue. But there were no more carpenters in the ghetto. The whole trick now was to smuggle carpentry glue into the ghetto, they bought the wrong kind and it had to be boiled. This factory was all about boiling glue, making pipes and spreading this powder. In the end, we had masses of these bottles, each group had 10 or 20 of them, this was exceptional. We not only had militant groups but we also had an arms industry. It funny, but that's how it was.

Michał miał taką instrukcję, jak robić granaty, więc został i na ulicy, na rogu Nalewek i Franciszkańskiej zrobił taką fabrykę. Kupili taki... nie wiem co to jest, taka maszyna, która kroi grube rury. No jest coś...  to jest tak jak sobie wyobrazić no... to nie jest piła, co to ręką się robi, tylko to na elektryczność piłowała grube rury. Te rury były 10-15 centymetrów, były nacinane częściowo, tak jak granat nacinane, żeby łatwiej wybuchały z obydwu... dookoła i w poprzek, żeby były odłamki, dużo odłamków. I z dwóch stron były takie kapsle zrobione, które pasowały ściśle, wsypywało się proch do tego i robiliśmy lont: sznurek i ten proch z cukrem, razem się... jak Zilberblat mówił obdukantor i aura, żeby było droższe z cukrem razem... wsadzało się do środka, dziurkę się robiło z jednej strony, wsadzało się te... zostawał taki kawał czarnego lontu, zapałka... ciuch puch wybuchał granat. No to było kino. Więc tych granatów było bardzo dużo, więc tych granatów było 50 tamtych, to znaczy każda grupa miała. Jak jeden to było dużo, bo było 20 grup, to może miały po dwa. No ale tych granatów się natłukło trochę i cała produkcja szła w butelki zapalające. Butelki zapalające, to nie chodzi o tą benzynę, bo to można było ukraść. Bo benzyna... Butelki, to wiesz, butelki po wódce są wszędzie, czy to jest getto, czy to jest aryjska strona, czy to jest Kiercelak, czy to jest bazar na Gęsiej, wódka jest wszędzie i butelki też są. Ale ten zapalnik. Ten zapalnik robiło się z chlorku potasu, z cukru i jeszcze z czegoś i klej, najtrudniejsza rzecz to było dostać klej. Żeby to się trzymało, żeby przylepić i to na papierze. Sypało się ten proszek na papier, ale trzeba było to przykleić, żeby to nie spadało, więc klej stolarski. A w getcie coś nie było już stolarzy. Cała rzecz była, żeby przeszmuglować do getta klej stolarski, którego coś jakiś niedobry kupili i trzeba było go gotować. I się gotowało. Ta fabryka polegała na gotowaniu kleju, na robieniu rur i sypaniu tego proszku. No więc zrobiło się w końcu, ale nie tych butelek zrobiło się tłum, każda grupa miała po 10 butelek, 20 butelek, no to było nadzwyczajne. Więc my... my mieliśmy nie tylko grupy bojowe, ale mieliśmy przemysł zbrojeniowy. Śmieszne, ale tak było.

Marek Edelman (1919-2009) was a Jewish-Polish political and social activist and a noted cardiologist. He was the last surviving leader of the 1943 uprising in the Warsaw Ghetto. Following the Second World War, he took an active part in domestic and international politics, dedicating himself to fighting for justice and peace.

Listeners: Anka Grupinska Joanna Szczesna Joanna Klara Agnieszka Zuchowska

Anka Grupinska ukonczyla filologie angielska na UAM w Poznaniu. Wspólpracowala z poznanskimi pismami podziemnymi, wraz z innymi zalozyla i wydawala dwumiesiecznik "Czas Kultury". W latach 1988-1989 przebywala w Izraelu opracowujac wspomnienia ocalalych z Zaglady. W latach 1991-1993 pracowala jako attaché kulturalny w ambasadzie polskiej w Tel Awiwie. Od 1996 mieszka w Polsce. Anka Grupinska specjalizuje sie w tematyce stosunków polsko-zydowskich. Publikuje ksiazki (m. in. Wydawnictwo Literackie, Zydowski Instytut Historyczny, Twój Styl), artykuly prasowe (m. in. "Tygodnik Powszechny", "Rzeczpospolita"), realizuje projekty wystawiennicze. Jest takze koordynatorem miedzynarodowego projektu "Swiadek zydowskiego wieku" (archiwizowanie pamieci o zydowskiej przedwojennej Polsce), prowazi autorska audycje radiowa "O Zydach i o Polakach tez" i uczy warszawskich studentów sztuki czytania i pisanie tekstów literackich.

Anka Grupinska studied English at the Adam Mickiewicz University in Poznan, Poland. She wrote for Poznan’s underground publications and was herself one of the founding publishers of the bi-monthly Czas Kultury. She spent 1988 and 1989 in Israel compiling reminiscences of Holocaust survivors. From 1991 to 1993, she held the post of Cultural Attache at the Polish Embassy in Tel Aviv. She moved back to Poland in 1996 and now writes books on Jewish subjects, mainly dealing with the history of the Warsaw ghetto. She is also a freelance journalist for Tygodnik Powszechny. Anka Grupinska is the director of the Centropa Foundation project in Poland (oral history project) called “The Witness of the Jewish Century¿, presents her own radio programme, “Of Jews and of Poles too¿, and teaches creative writing and oral history in Collegium Civitas and SWPS in Warsaw.

Joanna Szczesna is a journalist writing for Gazeta Wyborcza. Together with Anna Bikont, she’s the author of Pamiatkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wislawy Szymborskiej (The Recollected Flotsam, Friends and Dreams of Wislawa Szymborska) a biography of Wislawa Szymborska, the Polish winner of the Noble Prize for Literature. Since the 1970s, Joanna Szczesna has been involved with the democratic opposition movement in Poland, active in the Worker’s Defence Committee (KOR), the co-founder of the independent press in Poland: editor of KOR’s Information Bulletin, Solidarnosc Press Agency and Tygodnik Mazowsze.

Joanna Szczesna, dziennikarka "Gazety Wyborczej", autorka - wraz z Anna Bikont - biografia polskiej noblistki "Pamiatkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wislawy Szymborskiej". Od lat 70-tych zwiazana z opozycja demokratycznaw Polsce, wspólpracowniczka Komitetu Obrony Robotników, wspóltwórczyni prasy niezaleznej w Polsce: redaktorka "Biuletynu Informacyjnego KOR-u", Agencji Prasowej "Solidarnosc" i "Tygodnika Mazowsze".

Joanna Klara Agnieszka 'Aga' Zuchowska was born 20 January 1938. Her father was killed in the Katyń massacre. After the war, she moved from Warsaw to Lódz. She obtained a degree in medicine in 1960, qualifying as a specialist in internal medicine in 1973. Dr Zuchowska worked with Marek Edelman for 15 years. In 1982 she left Poland for Algeria where she remained for the next three years, returning to Poland in 1985. She currently lives in Lódz.

Joanna Klara Agnieszka 'Aga' Zuchowska, urodzona 20 stycznia 1938. Ojciec zginal w Katyniu. Po wojnie zamieszkala w Lodzi. Studia ukonczyla w 1960 r. a specjalizacje z chorób wewnetrznych w 1973 r. Doktorat obronila we Wroclawiu. Pracowala z Markiem Edelmanen przez 15 lat. W 1982 r. wyjechala do Algerii. Wrócila do Polski w 1985 r. i mieszka obecnie w Lodzi.

Tags: Operation Arsenał, AK, London, Polish Army, Plac Parysowski, Dzika Street, General Władysław Sikorski, Michał Klepfisz, Stefan Karboński, Zygmunt Frydrych

Duration: 3 minutes, 26 seconds

Date story recorded: December 2003

Date story went live: 24 January 2008